PIĄTEK: LOS NIE BYŁ ŁASKAWY

To miał być "czarny koń" tych Młodzieżowych Mistrzostw Świata w zapasach, które odbywają się w Bydgoszczy. Tak o Przemysławie Piątku (styl klasyczny, 59kg) wypowiadało się wielu trenerów. Choć los nie był łaskawy dla niego, to wygrana z Ormianinem pokazała jego siłę.

- Wygrana z Ormianinem dała mi dużo wiary w siebie, dzięki której do walki z Azerem wyszedłem świetnie zmotywowany - powiedział Przemysław Piątek. - Zupełnie inny miałem plan na ten pojedynek. Spokojne otwarcie, wytrzymać pierwszą rundę i w drugiej ruszyć do ataku. Azerowie najgroźniejsi są na początku walki. Zacząłem po swojemu i wykluczałem rywala, potem moment nieuwagi dwa błędy, osiem straconych punktów i po zawodach - dodaje zapaśnik Olimpijczyka Radom.

Los nie był łaskawy dla 22-latka. W 1/8 finału zmierzył się z późniejszym wicemistrzem, Rosjaninem Siergiejem Emelinem przegrywając 1-4, w repasażu wysoko pokonał Ormianina Tarona Dumoyana 4-0 (10-0), a w walce o brązowy medal uległ Sakitowi Guliyevowi z Azerbejdżanu 0-4 (0-8).

- We wcześniejszych zawodach rangi mistrzowskiej miałem dużo lepsze losowania, których nie potrafiłem wykorzystać. Tutaj walczyłem z mocnymi rywalami od samego początku. Jedyny plus był taki, że rozpoczynałem od 1/8 finału - mówił Piątek.

Tuż przed startem Młodzieżowych Mistrzostw Świata w Bydgoszczy wielu trenerów mówiło, że ten zawodnik robi bardzo duże postępy i może zaskoczyć na tej imprezie. - Cieszę się, że są osoby, które we mnie wierzą tak jak ja w siebie. Choć wyniki jeszcze na to nie wskazują, czuję się lepiej z każdym kolejnym turniejem. Tutaj się nie udało, wierzę jednak, że los się odwróci. - zakończył Piątek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.