RAFAŁ KRAJEWSKI: ZABRAKŁO TROCHĘ SZCZĘŚCIA

Bartłomiej Czaja, Informacja własna

2017-11-22

Podczas pierwszego dnia zmagań w młodzieżowych mistrzostwach świata, które odbywają się w Bydgoszczy najlepiej z biało-czerwonych klasyków wypadł Rafał Krajewski w kategorii do 98kg, który odpadł dopiero w ćwierćfinale. - Zabrakło trochę szczęścia w pojedynku z Chińczykiem - komentował na gorąco Krajewski.

- Zabrakło trochę szczęścia w pojedynku z Chińczykiem, chwila nie uwagi i poleciałem na dwa szybkie ramienia, które przesądziły o losach walki. Ten pojedynek był do wygrania... Taki jest niestety sport, był dzisiaj lepszy i wygrał - tak po ostatniej swoje walce mówił zapaśnik SSA Legia 1926 Warszawa.

Występ swojego klubowego podopiecznego podsumował Ksawery Biedermann. - Rafał wypadł zdecydowanie najlepiej, wygrywając z mocnymi przeciwnikami z Litwy i Iranu. Zabrakło rutyny w walce z chińczykiem, ale rokuje duże nadzieje na przyszłość. Naszym zawodnikom brakuje przede wszystkim obycia na macie. Muszą jak najwięcej stratować, bo wszystkie inne cechy zdecydowanie posiadają.

- Jest nad czym pracować. Tak jak nakreśliliśmy sobie z trenerem klubowym, żeby nie podpalać się szybko, walczyć ostrożnie, a jak nadarzy się sytuacja rzucić i to wychodziło w dwóch pierwszych walkach - dodał Krajewski.

Przypomnijmy, że Rafał Krajewski stoczył trzy walki wygrywając w imponującym stylu pokonał Litwina Romasem Fridrikasem przez położenie na łopatki (5-0), a w 1/8 finału Irańczyka Amirhosseina Hosseiniego przez przewagę techniczną (4-1).